niedziela, 23 grudnia 2012

Bombki na ostatnią chwilę

Choinka trochę krzywa, lampki nie działają - jeszcze wczoraj świeciły a dzieci nie mogą doczekać się ubierania drzewka. Co tu robić? Ostatnio przyszła do nas paczka pełna wypełniacza styropianowego - ślicznych kokardek. Od razu wiedziałam, że będzie z tego idealny łańcuch na choinkę. No to do dzieła! Maja szybko podłapała pomysł zrobienia kolorowych zawieszek na choinkę.


poniedziałek, 17 grudnia 2012

Szopka

To stało się już naszą rodzinną tradycją. Tak jak w zeszłym roku tak i w tym zmajstrowaliśmy własnoręcznie szopkę bożonarodzeniową. Jest wyjątkowa - bo magnetyczna! Całość wykonana jest z tego, czego w naszym domu nie brakuje, czyli z korków od wina. Reszta to filce, druciki, kordonki i włóczki - mamy tego pod dostatkiem. Każdy element szopki ma z tyłu przyczepiony magnes, tak aby całość można było przyczepić np. na lodówce. Na potrzeby szkolnego konkursu

czwartek, 6 grudnia 2012

List do św. Mikołaja

- Mamo, a św. Mikołaj to przychodzi w nocy z 5-go na 6-go grudnia, czy z 6-go na 7-go? - nieśmiało zadaje mi pytanie Maja.
- Z 5-go na 6-go - odpowiadam z uśmiechem.
- Ojej, po co pytałam. Teraz znowu nie będę mogła zasnąć.

A oto, co św. Mikołaj znalazł chowając w nocy prezenty w skarpecie:


poniedziałek, 3 grudnia 2012

Choineczki

Ot, taki mały recykling na święta.


wtorek, 27 listopada 2012

Kalendarz adwentowy


Najwyższy czas wyciągnąć i odkurzyć nasz kalendarz adwentowy. Wystarczy trochę rozprostować pozaginany filc, rozplątać sznureczki i ponownie zrobić miejsce na ścianie "kominkowej". Uszyłam go w zeszłym roku i już widzę, że sprawi tyle samo radości dzieciom, co wtedy. Krzyś tylko chodzi i ciągle pyta, kiedy w końcu będą święta. Zatem już niedługo zaczynamy odliczanie. Powoli łapiemy bożonarodzeniowy klimat. Maja już gra na flecie pierwsze kolędy, a Krzyś wypytuje o małego Jezuska. Oj będzie się działo, będzie.



piątek, 9 listopada 2012

Pałacowa twórczość

- No, Ania będzie chodzić od tego roku do szkoły muzycznej, a Olę zapisałam do Pałacu na gimnastykę artystyczną - ogłasza mi M. podczas powakacyjnych ploteczek.
Kurcze, to może ja taż powinnam gdzieś Maję zapisać. Kiedyś chodziła na dodatkową plastykę do Ośrodka Kultury, ale w połowie roku jej się znudziło. Potem zapisaliśmy ją na basen. Wszystko było fajnie do czasu jak zaczęło się nurkowanie. Potem basen już był "bee". A tu proszę, Mai koleżanka z klasy i jej siostra ambitnie będą się edukować po lekcjach. Może przyszedł już czas i na Maję.
- O, to może ja też bym Maję zapisała do tego Pałacu. Tylko tam pewno już na nic miejsc nie ma. - mówię do M. z żalem w głosie.
- Wiesz, podobno na tkactwo zawsze są miejsca - pociesza mnie mama Ani i Oli.
- W sumie to czemu nie tkactwo. Maja ma zwinne paluszki. Może coś z tego będzie - powiedziałam i pognałam jeszcze tego samego dnia na zapisy. Jak się okazało miejsca na tkactwie skończyły się już dawno, ale dla zwinnych paluszków znalazła się ceramika. I tak oto od września Maja uczęszcza dwa razy w tygodniu po 1,5 godziny na zajęcia z ceramiki do Pałacu Młodzieży. Tym samym kontynuuje tradycję rodzinną. Tata wychował się w Pałacu i wujek i drugi wujek i jeszcze nawet ciocia.
A oto pierwsze prace naszej Mai.



poniedziałek, 29 października 2012

Śpiworki dla lalek

Tym razem to nie moja inicjatywa. Żeby nie było, że tylko ja się "nudzę" i ciągle coś dłubię, zamieszczam prace, które wykonała Maja. Sama wymyśliła, zaprojektowała i wykonała. Ja jedynie użyłam w odpowiednim momencie maszyny do szycia, żeby dzieło nabrało takiego kształtu jak to sobie wymyśliła autorka. Są to dwa turystyczne śpiworki dla Polly Pocket.


 

(c)2009 Miku Fiku. Based in Wordpress by wpthemesfree Created by Templates for Blogger